W zeszłym roku tęgi mróz i sporo śniegu, a w tym – bardzo łagodna zima i śniegu jak na lekarstwo. Na szczęście wystarczyło do odbycia piątkowej wycieczki telemarkowej, którą rozpoczęliśmy XVII Polskie Spotkanie Telemarkowe. A widoki na ciekawą wycieczkę były marne, wszędzie po drodze trawa, nawet na parkingu pod gondolą Jaworzyny, która była punktem startowym. Ale okazało się, że wystarczy przejść jakieś 200m w głąb doliny żeby móc założyć narty. Grupa jednak była ciągle nieufna i narty założyliśmy dopiero po wyjściu na grzbiet oddzielający Czarny Potok od Słotwin. Ciągle jeszcze przy zachmurzonym niebie, ale bliżej Runku przywitało nas ładne słońce. Powyżej 800 m.n.p.m śniegu w bród. Z Runku powrót na Jaworzynę i zjazd na dół tamtejszą trasą narciarską.
Z kronikarskiej skrupulatności muszę wspomnieć że Jurek Kołek postanowił prześcignąć tym razem mistrza w zabraniu-niczego, Andrzeja ‚Cowytamnosiciewtychplecakach’ Stanka i rzeczywiście nie zabrał plecaka. Najwyraźniej głodował podczas wycieczki ale przyznać trzeba że nie odstawał (w tym roku)
Tempo wycieczki jakieś 2 razy większe niż w zeszłych latach, do teraz zachodzimy w głowę co było powodem. Dość że skończyliśmy wycieczkę wczesnym popołudniem, a nie po zmroku jak to zwykle bywało. Zaoszczędzony czas część osób zmitrężyła w przybytku CristalPatio dyskutując o różnych bzdurach typu np. ‚fakto-twórcza rola mediów w życiu telemarkowca’. Kuśtykający Plakat nas tam zaprowadził.
Piątkowa część wieczorna w Kasztelance, tegorocznej bazie PST – na luzie – oglądnęliśmy film z Lofotów Aleksey’a (niestety bez samego Aleksey’a, który nie dał rady dotrzeć) i wysłuchaliśmy rysu kartograficznego dotyczącego freeride’u w Beskidzie Sądeckim zaprezentowanego przez Brata Grzegorza, który niezrażony faktem że wszycy przysypiają (a niektórzy ostentacyjnie śpią na stołach) ciągnął bezlitośnie opowieść aż do końca. Co więcej obiecał, że upubliczni tajne zapiski z Beskidu Sądeckiego na Polskiej Stronie Telemarkowej, ale oczywiście do teraz tego jeszcze nie zrobił. Potem atmosfera zrobiła się jeszcze luźniejsza.
Sobota to oczywiście warsztaty telemarkowe – słoneczko niestety nie zawitało do nas. W tym roku niezwykle liczna grupa BC – lekki telemark ale i w innych grupach uczestników nie brakowało. Ponad 2 godziny wałkowania techniki na różnych poziomach zaawansowania – bardzo dziękujemy naszym instruktorom za zaangażowanie.
W porze obiadowej miła niespodzianka – sponsorowany posiłek z kiełbaską przez Partnera Polskich Spotkań Telemarkowych – stację Słotwiny Arena. Serdecznie dziękujemy.
A po południu zawody – tym razem poprowadzone okrężną trasą, dosyć długą i bardziej płaską niż w zeszłym roku. Na trasie m.in. obieg wokół tyczek 360 stopni, podbieg, no i naturalnie bramki. W stromszym odcinku muldy dawały się zawodnikom we znaki, ale wszyscy dotarli na metę szczęśliwie i prokurator nie musiał interweniować.
Wieczorna część Spotkania – oczywiście w Kasztalance – rozpoczęła się od wręczenia nagród zwycięzcom zawodów i dyplomów wszystkim uczestnikom. Potem Piotrek Kapustianyk zrelacjonował wizytę Telemark Demo Team Poland w Japonii. No i coroczny punkt wieczoru – diaporama Waldka Czado okraszona wprowadzeniem Erwina Gorczycy z wyprawy narciarskiej w Alpy – tym razem Monte Rosa.
W międzyczasie wśród uczestników Spotkania rozdane zostały okolicznościowe koszulki telemarkowe i gadżety w postaci pasków do związywania nart z nadrukami Polskich Spotkań Telemarkowych.
Niedziela przywitała nas w Słotwinach dosyć niskimi chmurami i mgłami – jeździliśmy czasami we mgle, czasami ponad.
Nieco po 10tej przed południem zaczęliśmy przebieraną zabawę na stoku p.t. „Tele by było tego”. Pomysłowość uczestników jak zwykle dopisała – oprócz nieodłącznie osób w tradycyjnych strojach narciarskich była również hawajska baba w bikini, indianka, motylek, stwór z Muppetów, lamparcica, meksykanin, pszczelarz z pszczółkami, murzynek Bambo, Św. Mikołaj i inni. Część uczestników przebrała się nawet za instruktorów narciarskich.
Spotkanie zakończyliśmy nieco po południu.
Bardzo dziękujemy wszystkim którzy przyczynili się do organizacji tegorocznego Spotkania Telemarkowego, a w szczególności:
- Piotr Kapustianyk – za organizację zawodów telemarkowych, prowadzenie warsztatów i udostępnienie sprzętu z wypożyczalni i inne
- Sławek Lassak, Józiu Szot, Leszek Witt – za prowadzenie warsztatów telemarkowych
- Tomek Bryniarski – za pomoc w przygotowaniu i realizacji gadżetów
- Ośrodek Narciarski Słotwiny Arena – Partner PST – za udostępnienie stoku na czas zawodów, zniżkowe karnety i poczęstunek dla uczestników PST
- Willa Kasztelanka – za serdeczne przyjęcie i miłą obsługę.
Dziękujemy również wszystkim uczestnikom za stworzenie niepowtarzalnej atmosfery i mile spędzony czas! Jest to dla nas największa i najlepsza motywacja do organizacji kolejnej imprezy, na którą już dzisiaj Was zapraszamy