Tegoroczne Spotkanie Telemarkowe było już siódmym z kolei i pod kilkoma względami miało wyjątkowy charakter. Pogoda nas za bardzo nie rozpieszczała przez te trzy styczniowe dni i można powiedzieć, że impreza odbyła się pod znakiem mrozu i bardzo silnego wiatru, który najwyraźniej przegnał ze stoku innych narciarzy – Wierchomla praktycznie świeciła pustkami. Z przyjemnością spotkaliśmy starych znajomych i poznaliśmy kilka nowych osób, które mamy nadzieję, na trwałe złapały bakcyla jazdy w przyklękach. Poranek pierwszego dnia przywitał wszystkich pięknym słońcem, ale i mocnym mroźnym wiatrem. Tego dnia telemarkerzy zaczęli się dopiero zjeżdżać, więc przez większość dnia grono było kameralne i nastawione na wspólne szlifowanie umiejętności. Bardzo cieszyliśmy się widząc ogromne postępy, jakie wszyscy uczynili od zeszłego roku. Z kolei nowi adepci „telesztuki” dosłownie z godziny na godzinę jeździli coraz lepiej. Serce rosło!
Drugi dzień rozpoczął się od amatorskich zawodów telemarkowych, które od cyklu Pucharu Świata różniły się jedynie tym, że nie był mierzony czas . Piotrek Kapustianyk przygotował tyczki, taśmy i wszelkie inne dobro niezbędne do ustawienia prostego telemark classic. Zorganizowanie trasy poszło szybko i sprawnie (kilka bramek gigantowych, bramka 360, krótki podbieg), tak że przez dwie godziny mogliśmy się bawić na stoku i doskonalić swoje umiejętności na Olimpiadę Zimową 2022 Gdziekolwiek Się Ona Odbędzie – może właśnie na Fiedorze w Wierchomli Dla większości z nas były to pierwsze doświadczenia w jeździe na tyczkach i jak się okazało zabawa była doskonała. Nawet bardzo prosty stok po ustawieniu paru bramek nabiera charakteru, gdyż trzeba jechać tam gdzie wytyczona jest trasa, a nie tam gdzie narty poniosą.
W czasie, gdy trwała jazda na tyczkach, niestrudzeni przedstawiciele firm G3 (Magda i Maciek Kasperczak) i K2 (Piotrek Gąsiorowski i Marek Gdesz) rozstawiali namioty ze sprzętem, aby rozpieszczać telemaniaków darmowymi testami sprzętu tych zacnych firm. A było w czym przebierać! G3 i K2 zaprezentowało praktycznie pełną ofertę nart telemarkowych i freeride’owych tychże producentów. Swoistym rarytasem były trzy pary nart K2 i butów w systemie NTN. Więcej naszych wrażeń z przeprowadzonych testów znajdziecie tutaj . Możliwość testowania najnowszych modeli nart G3 i K2 była niewątpliwie jedną z największych atrakcji tegorocznego Spotkania Telemarkowego. Dla wielu telemarkowców było to bardzo interesujące doświadczenie, które dało szansę porównania kilku modeli nart, butów i wiązań oraz wybrania tego, co najbardziej odpowiada indywidualnym potrzebom i stylowi jazdy.
No i oczywiście wieczory, uświetniane gitarą Pika, okraszane dobrymi humorami oraz odpowiednimi trunkami – dobry czas, żeby spokojnie pogadać o telemarku i nie tylko, oglądnąć jakiś film telemarkowy lub przeglądnąć świeże nagrania telemarkowców ze stoku z danego dnia.
W niedzielę Polskie Spotkanie Telemarkowe miało swoje kilkadziesiąt sekund w telewizji ogólnopolskiej TVP Info, gdzie pojawiła się zajawka o telemarku z uczestnikami Spotkania w roli głównej. Przygotowanie tego krótkiego materiału zajęło praktycznie całe przedpołudnie, ale chyba było warto. Przez całą Polskę musiał przejść dreszcz emocji, gdy wąż telemarkowców zjeżdżał po stoku
Koło południa uczestnicy zaczęli się powoli rozjeżdzać do swoich domów (nieraz bardzo odległych). Dodam jeszcze, że dzięki prywatnej (a jakże sympatycznej) inicjatywie Sławka każdy dostał pamiątkowy breloczek z VII Polskiego Spotkania Telemarkowego. Mamy nadzieję, że wszyscy, podobnie jak my, zabrali ze sobą również miłe wspomnienia i że w przyszłym roku spotkamy się w niemniejszym gronie.
Bracia Rogowscy
Pełna galeria poniżej. Zdjęcia wykonali: Piotr Kieraciński, Mirek i Mirka Machulak, bracia Rogowscy.
A tu jeszcze jedna od Sławka: