mar 022008
 

Nie mam ambicji uczynienia z poniższego tekstu kompletnego podręcznika jazdy telemarkiem. Jeżeli chcesz nauczyć się tej techniki jazdy na nartach powinieneś(-aś) zaopatrzyć się w podręcznik z prawdziwego zdarzenia (patrz Literatura) lub wybrać się do szkoły telemarkowej z prawdziwego zdarzenia (patrz Szkoły). Niemniej jednak poniższy tekst może posłużyć wszystkim początkującym albo zainteresowanym za wstęp.

Ogólne porady

W zasadzie nauka jazdy na nartach nigdy się nie kończy i zawsze można zdobyć nowe umiejętności a dotychczas opanowane udoskonalić. Jeśli chcesz się nauczyć jeździć telemarkiem lub poprawić swą technikę to pamiętaj o następujących źródłach informacji i metodach:

  • na temat telemarku zostało napisanych kilka dobrych książek zarówno dla początkujących jak i zaawansowanych – tutaj znajdziesz ich recenzje napisane przez czytelników;
  • bogatym źródłem wiedzy jest Internet – przejrzyj tych kilka godnych polecenia witryn;
  • nic nie zastąpi jednak porady doświadczonych narciarzy, więc zapisz się do telemarkowej listy dyskusyjnej, a z pewnością ktoś odpowie na Twoje pytania;
  • znajdź kogoś kto już jeździ telemarkiem i niech wtajemnicza Cię na stoku, to kolejny powód żeby zapisać się do telemarkowej listy dyskusyjnej, gdzie poznasz ludzi którzy mogą Ci pomóc;
  • wybierz się na któraś z telemarkowych imprez
  • oglądaj filmy z innymi narciarzami a sporo się możesz nauczyć – jest tego dużo w Internecie;
  • analizuj własną technikę – pomoże Ci w tym nagranie filmu z sobą w roli głównej; będziesz zdumiony, gdy zobaczysz jak wiele błędów możesz wychwycić i skorygować oglądając samego siebie;
  • gdy już nagrasz film możesz go przesłać nam na adres kontakt@telemark.pl lub możesz samemu umieścić go na youtube:
    1. wejść na youtube.pl
    2. zalogować się:
    login: telefilmy@op.pl
    hasło: telemark.pl
    3. Zamieścić film (opcja „prześlij film”)
    4. Wysłać wiadomość na forum telmarkowym (najlepiej z linkiem do filmu i nazwą filmu w tytule maila) – komentarze i dyskusje będziemy prowadzić na forum (a nie przy pomocy komentarzy w youtube) – tak będzie wygodniej

Stok

Do nauki jazdy telemarkiem wybierz dobrze przygotowany stok, ubity, bez lodu, o niewielkim nachyleniu, jednak wystarczająco pochyły, żeby móc nabrać wystarczającej prędkości. Pamiętaj: skręcanie przy zbyt małej prędkości jest niejednokrotnie tak samo technicznie trudne jak przy zbyt dużej, więc nie bój się i dobierz odpowiednią prędkość.

Po co każdemu narciarzowi są wywrotki…

Po drugie, nie zrażaj się upadkami. Bez wielu upadków nie da się nauczyć dobrze i pewnie jeździć na nartach, ani telemarkiem, ani na zjazdówkach. Jeżeli nie wywrócisz się, nie będziesz wiedział(-a) jak zapobiegać upadkowi. Jazda bez upadków, szczególnie na początku kariery narciarza oznacza przeważnie, że nie robi już znaczących postępów, nie ma na nie nawet szansy, gdyż jeździ się zbyt asekuracyjnie.

Pierwsze kroki

Naukę telemarku proponujemy rozpocząć od przyzwyczajenia się do nowych nart. Jeżeli jeździłeś(-łaś) wcześniej na zjazdówkach, a nie miałeś(-łaś) do czynienia np. z biegówkami to problemem może być na początku nawet zwyczajne ustanie na nogach przez dłuższą chwilę, czy też kilka kroków.

Dobrym ćwiczeniem jest jazda na wprost (bez żadnych skrętów) po niewielkiej pochyłości. Podczas jazdy powinno się ćwiczyć odpowiednią pozycję telemarkową, tzn. ten charakterystyczny przyklęk. W rzeczy samej – bardzo głęboka pozycja telemarkowa przypomina do złudzenia przyklęknięcie na jedno kolano. Podczas najgłębszego przyklęku obie nogi powinny być zgięte w kolanie pod kątem 90 stopni, a tułów wyprostowany.

Uwaga! Nigdy nie rób pozycji szpadzisty (sylwetka mocno pochylona do przodu w wyklęku, większość ciężaru ciała na nodze przedniej, noga tylna bardziej wyprostowana w kolanie niż przednia). To bardzo poważny błąd, gwarantujący w dodatku szybką, efektowną i nie zawsze przyjemną wywrotkę. Tak więc trzymaj tułów prosto, ciężar ciała równo rozłóż na obie nogi (możesz nawet minimalnie bardziej obciążyć tylną) i staraj się wykonywać podczas jazdy na wprost rożnej głębokości przyklęki – raz na jedną, raz na drugą nogę.

Nie martw się i nie łam się

Na tym etapie każdemu początkującemu telemarkowcowi przyda się pewna rada: gdy tracisz równowagę nigdy nie próbuj ratować się podpierając się rękami. To nic nie da, a można nabawić się kontuzji. Gdy podpierasz się ręką, w której trzymasz kijek, bardzo narażasz kciuka. Najdobitniej o tym świadczą liczby. W ciągu pierwszych trzech lat jeżdżenia telemarkiem miałem 3 razy pękniętego kciuka, a wybitego – nie zliczę. Niewiele gorszy w statystyce jest mój brat. Gdy zauważyliśmy na czym rzecz polega i przestaliśmy podpierać się rękami przy utracie równowagi, kontuzje się skończyły. Od dwóch lat nie mieliśmy, odpukać, takich problemów. W sumie jest to dosyć uciążliwa kontuzja utrudniająca w znaczący sposób późniejsze ewolucje – bez sprawnego kciuka nie można za bardzo wykorzystywać kijków, co podczas jazdy na nartach (nie tylko telemarkiem) generalnie prowadzi do zmniejszenia efektywności jazdy. Tak więc róbcie co chcecie, gdy tracicie równowagę, ale nie podpierajcie się rękoma.

Pierwszy skręt

Przyznam szczerze, ze sam do końca nie wiem jak to się dzieje, że skręcam gdyż odgrywa tutaj rolę bardzo wiele czynników: wszystkie które można wyszczególnić w technice alpejskiej plus jeszcze kilka innych, typowo telemarkowych. Nie będę przeprowadzał szczegółowej analizy, to temat na pokaźnych rozmiarów książeczkę, nie na miarę tego artykuliku.

Wspomnę tylko o najważniejszych sprawach, szczególnie z punktu widzenia początkującego. Pierwsze skręty spróbuj wykonać na dobrze przygotowanym, niezbyt nachylonym stoku, przy średniej prędkości. Jeżeli stok jest zbyt pochyły rozpocznij jazdę lekko w skos stoku i staraj się wykonać skręt do stoku (pod górę – tak aby się zatrzymać). Wykonaj średniej głębokości przyklęk telemarkowy – pamiętaj o prawidłowym obciążeniu nart! Noga przednia w skręcie jest jednocześnie nogą zewnętrzną skrętu. Pochylając do wewnątrz kolano nogi przedniej postaraj się wypchnąć piętę nogi przedniej na zewnątrz tak, aby zrobić bardzo rozciągnięty (do przodu) pług i wprawić przednią nartę w ślizg. Przód narty tylnej, gdy zaczniesz skręcać, powinien oprzeć się na narcie przedniej i pozycja powinna się ustabilizować. W takim skręcie możesz wytrzymać aż do zatrzymania, lub odpowiednio wcześnie wyprostować, zmienić przyklęk na przeciwny (nie brzmi to trochę dziwnie? Dla mnie tak…) i wykonać skręt analogicznie, tylko w drugą stronę.

Gdy już wykonasz skręt zastanów się w jaki sposób były nachylone obie narty podczas tej ewolucji? Czy odbyła się ona generalnie na krawędziach wewnętrznych nart, czy może obie narty utrzymane zostały na tej samej krawędzi (np. obie narty na prawych krawędziach)? Powinieneś dążyć do tej drugiej sytuacji, aczkolwiek nie oznacza to do końca, że sytuacja pierwsza zawsze jest niepoprawna. Druga sytuacja zbliża nas do jazdy równoległej telemarkiem, do szybszej i mniej męczącej jazdy.

W celu lepszego poznania całego bogactwa skrętu telemarkowego (odciążanie, przeciwskręt, wyprzedzenie, wygięcie boczne, praca kolanem) proponuje sięgnąć do wymienionej na początku tekstu literatury. Z pewnością łatwiej zrozumieć niuanse techniki, gdy do dyspozycji ma się również ilustracje.

Kłopoty z tylną nartą

Bardzo często, duże trudności sprawia zapanowanie nad tylną nartą w trakcie skrętu. Objawia się to zazwyczaj niedokańczaniem skrętu telemarkowego – dostawianiem w ostatniej fazie zakrocznej narty zamiast utrzymaniem jej z tyłu. Często powodem tego może być przyzwyczajenie do techniki alpejskiej. Jednak niejednokrotnie problemem jest złe krawędziowanie tylnej narty – tak było i w naszym przypadku. Zamiast poślizgu bocznego tylnej narty (niezbędnego przy bardziej równoległej jeździe telemarkiem), narciarz zacina tylną nartę (wewnętrzną krawędzią) i to nie pozwala mu dokończyć skrętu. Rozwiązaniem może być kilka ćwiczeń, np. ćwiczenie ześlizgów (wybierz bardziej pochyły stok, dobrze przygotowany, ubity śnieg i staraj się ześlizgiwać w dół stoku bokiem cały czas zachowując pozycję telemarkową). Dalszym ćwiczeniem jest wykonywanie tylko ostatniej części skrętu – wielokrotnie (ustaw się ukośnie do stoku i rozpocznij jazdę, zrób wyklęk i zakręć w górę stoku (nie w dół!) aż do zatrzymania cały czas pamiętając o dobrej pozycji i prawidłowym obciążeniu nart). Gdy to już dobrze wychodzi proponuję stopniowo zmieniać kierunek startu, tak aby wykonywać bardziej pełne łuki.

Radzę również nie zapominać o niedocenianej ewolucji, jaką jest pług telemarkowy (odsyłam do wspomnianej literatury). Elementy tego skrętu wielokrotnie przydawały mi się w trudniejszych sytuacjach i warto czasami go sobie przypomnieć.

Przekaż dalej!