sty 092012
 

Zima tego roku długo się ociągała ze swoim nadejściem, ale w końcu zdążyła tuż przed rozpoczęciem XI Polskiego Spotkania Telemarkowego.

Pierwszy dzień Spotkania (piątek – 6 stycznia 2012) został poświęcony na małą telemarkową turę narciarską. Kilkunastu uczestników i uczestniczek wyruszyło z Czarnego Potoka (dolna stacja kolejki na Jaworzynę Krynickiej) w trasę wiodącą przez Bukową – Runek – Jaworzynę Krynicką z powrotem do Czarnego Potoka.

Aż miło było patrzeć jak z każdą chwilą przybywało śniegu równo sypiącego z nieba. Wycieczka nie była wymagająca, ale już na głównym grzbiecie wiaterek dawał się trochę we znaki, więc wszyscy ucieszyli się, gdy na szlaku zobaczyli rozpalone ognisko.

Wbrew początkowym opiniom, nie była to mobilna siedziba miejscowej Informacji Turystycznej, ale ważny punkt etapowy założony przez Bacownika nad Bacownikami, czyli Mariusza Sarapatę, który swym czynem uświadomił wszystkich, że sztuka przetrwania w górach niekoniecznie musi się wiązać z bolesnymi wyrzeczeniami do których niewątpliwie należy rezygnacja z grzanego piwa oraz grilla (a przynajmniej mikro-grilla).

Po takim wypoczynku cala ekipa radośnie dotarła na szczyt Jaworzyny Krynickiej skąd trasą narciarską zjechała do punktu startowego. „No i dało się!” – jak podsumował Tomek Konik ;-)

Wieczorem w DW Kolejarz odbyły się dwie prezentacje. Pierwsza z nich autorstwa Wojtka Moskala traktowała o Spitzbergenie i telemarku za kołem podbiegunowym. W sumie okazało się, że na nartach jeździ się najweselej właśnie w dalekiej Arktyce – przynajmniej tak to przedstawił Wojtek, a kto ma możliwość to niech sprawdzi sam. Druga prezentacja zrobiona przez Piotrka Kapustianyka była o Światowym Kongresie Narciarstwa, gdzie były również ciekawe akcenty telemarkowe z Polski.

Cały drugi dzień (sobota – 7 stycznia 2012) spędziliśmy w Tyliczu na stoku stacji narciarskiej Tylicz-ski przy przepięknej słonecznej pogodzie. Przedpołudnie było przeznaczone na warsztaty narciarskie w trakcie których kilku instruktorów dzieliło się swoimi doświadczeniami z uczestnikami Spotkania podzielonymi na grupy według stopnia zaawansowania. Przez cały dzień można było również testować sprzęt narciarski firmy G3 oraz Black Diamond. W międzyczasie pojawiła się też ekipa telewizyjna z TVP Kraków, która nakręciła materiał do swojego programu „Ślizg” (odcinek z 12.I – od 8-mej minuty oraz odcinek z 9.II – od 7-mej minuty).

Późnym popołudniem odbyły się zawody telemarkowe z wszystkimi charakterystycznymi elementami: bramka 360, skocznia, podbieg i oczywiście przejazd gigantowymi bramkami. Na starcie stanęło dwanaście trzyosobowych (w większości damsko-męskich) zespołów. Duch i poświęcenie wśród zawodników były tak wielkie, że nikt nie wycofał się z trasy ani nawet nie zawahał się przed oddaniem skoku (nieraz pierwszego w życiu). O zwycięstwie decydował bowiem łączny czas przejazdu całego zespołu.

Wręczenie pamiątkowych pucharów dla pierwszych trzech zespołów oraz pamiątkowych dyplomów dla wszystkich uczestników zawodów odbyło się w hotelu. Wyniki zawodów zostały zamieszczone tutaj.

 

Następnym punktem programu była bardzo ładna i ciekawa diaporama Sebastiana Skoczypca i Erwina Gorczycy na temat narciarskiego przejścia Alp Berneńskich. Później Sebastian przedstawił jeszcze na wesoło pewne spostrzeżenia dotyczące rozpoznawalności Szwajcarów.

Na zakończenie oficjalnej części wieczoru obejrzeliśmy nowy telemarkowy film „Breaking Trail”. Oficjalnie nie jestem upoważniony, żeby pisać co się działo w trakcie znacznie dłuższej nieoficjalnej części tego wieczoru…

Cały czas można było jednak oglądać i przymierzać sprzęt przywieziony przez Sklep Podróżnika i SnowSpirit.

Ostatniego dnia (niedziela – 8 stycznia 2012), kto był w stanie to przebrał się w to co miał dziwnego i przeniósł się na Jaworzynę Krynicką, gdzie kolorowa telemarkowa ekipa wyczyniała kupą przedziwne hołupce (jazda wężem, ławą etc. – po prostu Demo Team). Było tez kilku zapaleńców na starym drewniano-skórzanym sprzęcie. Tego dnia pogoda już nie rozpieszczała, gdyż intensywnie padał śnieg, co jednak nie wydawało się nikomu przeszkadzać w dobrej zabawie.

No i w ten sposób do historii przeszło kolejne już Polskie Spotkanie Telemarkowe po którym pozostały miłe wspomnienia i nowe znajomości. Do zobaczenia w przyszłym roku!

 

Poniżej więcej zdjęć w galeriach udostępnionych przez uczestników:
- galeria Asi Cent
- galeria Jacka Bełdowskiego
- galeria Jacka Bełdowskiego – zawody
- Hall of Fame (zdj. Jacek Bełdowski)

 

Przekaż dalej!